Esnagami Wilderness Lodge ma swoje własne zwyczaje, jeśli chodzi o ochronę ryb. Duże pstrągi, sandacze i szczupaki są wypuszczane z powrotem do wody przez wędkarzy podczas pobytu w ośrodku – Catch & Release Trophy Club. Takie postępowanie ma na uwadze ochronę dojrzałych ryb, które są zdolne do odbycia tarła, i pomaga w utrzymaniu dobrej i silnej populacji ryb w jeziorze Esnagami. Podczas każdego następnego sezonu odwiedzający jezioro mogą liczyć złowienie rekordowej ryby.
Na pogodę na Esnagami nie możemy narzekać. Po obiedzie, większość gości Esnagami Lodge wypływa znowu na jezioro na ryby. Jest to tzw. evening fishing przeważnie na sandacze i niedaleko od lodge. Dodatkową atrakcją wieczonych wyjazdów na jezioro jest możliwość podziwiania niezwykłych zachodów słońca.
W sobotę, 2 lipca, około południa docieramy do Esnagami Wilderness Lodge. Na doku, do którego dobija wodnopłat czekają na nas właściciele ośrodka Eric i Sue oraz ich dzieci syn Liam i córka Rowan. Są też przewodnicy, którzy szybko zabierają nasze bagaże i przenoszą je do domku nr 5, który znajduje się blisko głównego doku, ale za to najdalej od lodge.
Nasza kolejna, trzecia już wyprawana w północno-zachodnie Ontario, na jezioro Esnagami tym razem opóźnia się w Nakinie. Mgła paraliżuje odloty. Dzień wcześniej w tym rejonie Ontario przetoczyły się burze.
Przez Ontario przejechaliśmy bez problemów i opóźnień. Na 11-stce nie było żadnych robót drogowych, bo to przecież 1 lipca - Canada Day. Po 15 godzinach jazdy z Toronto, poprzednią noc jak zwykle spędziliśmy w motelu Pennocks' w Nakinie. Nie jest to super-motel, ale ma przynajmniej WiFi. W Nakinie działa sieć Rogers, ale tylko w niektórych miejscach. Bell nie ma tu zasięgu. Kto ma telefon z Bella będzie miał serwis tylko do Geraldton.